Uwielbiam te buraczki! Musiały znaleźć się na blogu, abym co roku znów ich nie szukała :)
Do naszej rodziny trafiły dzięki cioci Basi :) jest z nimi trochę pracy ale smak wynagradza wszystko. Dlatego w tym roku zrobiłam ich z poczwórnej porcji.
Buraki z papryką na zimę
(składniki
na ok. 4-5 słoików
poj. 0,5l)
- ok. 1,5 kg buraków (użyłam podłużnych)
- 500 g papryki - u mnie mix białej i czerwonej
- 300 g cebuli
- 120 ml oleju rzepakowego
Zalewa
- 150 ml wody
- 150 ml octu spirytusowego 10 %
- 3 łyżki cukru
- 1 czubata łyżeczka soli
- 3 liście laurowe
- 6 ziarenek ziela angielskiego
Buraki gotujemy bądź pieczemy. Studzimy i obieramy ze skórki. Ścieramy na grubych oczkach tarki, bądź w robocie kuchennym (ja tak zrobiłam co bardzo ułatwia i skraca czas przygotowywania).
Cebulę obieramy o kroimy w kosteczkę (w tym również pomaga mi robot kuchenny gdyż mam przystawkę do krojenia w kostkę), Paprykę pozbawiamy gniazd nasiennych i również kroimy w kostkę. Możemy użyć każdego koloru papryki - u mnie mieszana biała i czerwona - buraczki i tak zafarbują ją na swój kolor.
Rozgrzewamy olej i podduszamy na nim cebulę, gdy zacznie robić się szklista dodajemy paprykę i jeszcze chwilę dusimy.
W garnku przygotowujemy zalewę z wody, octu, cukru oraz przypraw - zagotowujemy do połączenia smaków, a następnie chłodzimy.
Buraczki mieszamy z papryką, cebulą oraz zalewą. Przekładamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy. W tym roku skusiłam się na suchą pasteryzację - do zimnego piekarnika wstawiamy słoiki i włączamy aby nagrzał się do temperatury 130 stopni. Od momentu uzyskania tej temperatury trzymamy przez około 30-40 minut. Ja po tym czasie pozostawiam słoiki do całkowitego wystygnięcia w piekarniku.
Czuję, że by mi posmakowało! :D
OdpowiedzUsuńzatem nie ma wyjścia musisz spróbować zrobić :)
UsuńBrzmi nieźle:)
OdpowiedzUsuń