Marchewkowe ciacho! ;)

Ciasto marchewkowe robiłam pierwszy raz w życiu a patrząc na opinię jedzących na pewno nie ostatni no i dlatego, że robiąc to ciasto miałam giek w kuchni ;). Więc prawdę mówiąc wszystko było robione w ciemno, bez próbowania i nie byłabym sobą gdybym nie zmodyfikowała ciasta po swojemu...

Co potrzebujemy?

• 4 jajka
• 100g brązowego cukru, (ja dałam w tym też nierafinowany, taki ciemniejszy i nie sypki) -można dodać więcej w zależności od upodobań
• 180 ml oleju słonecznikowego
• 300 g mąki pszennej
• 0,5 łyżeczki soli
• 2 łyżeczki sody
• 1 łyżeczki cynamonu
• 2 szklanki marchwi, obranej i startej na tarce (moja była pozostałością po wyciskaniu soku, więc dodałam jeszcze 1 mały jogurt, żeby było wilgotniejsze)
• 1 jogurt naturalny bądź owocowy
• 2 łyżki wiórek kokosowych

Co robimy?

Jajka ucieramy z cukrem do otrzymania gładkiej masy, wszystkie sypie składniki (mąka, soda, cynamon, sól) przesiewamy przez sitko i łączymy z jajkiem, do tego dodajemy olej i jogurt, a na koniec dodajemy marchew i wiórki i całość mieszamy już miską do momentu aż wszystko się ze sobą połączy, nie martwcie się jeżeli masa będzie gęsta, taka ma być ;)

Całość przelewamy do blaszki lub tortownicy, w zależności od tego jaki chcemy uzyskać kształt ciasta, rozgrzewamy piekarnik do 180stopni i pieczemy całość przez ok 1h

Na koniec możemy posypać ciasto cukrem pudrem lub ozdobić jakimś lukrem, ale to tylko jeśli się ma na to ochotę. Ciasto idealne dla mojej babci, która ma cukrzycę ;) zadowolona, że mało słodkie :D

Smacznego!

Przepis zaczerpnęłam z WhitePlate i nieco go zmodyfikowałam