wtorek, 24 lipca 2012

Placki ziemniaczane - smak dzieciństwa i przekleństwo

Placki ziemniaczane maja dla mnie dwojakie zabarwienie - pozytywne, a także nie do końca złe...
W dzieciństwie była to moja jedna z ulubionych potraw - ach kto nie lubił placków ze śmietaną i cukrem...mniam. Choć w teraźniejszości dziwnie spoglądam na połączenie ziemniaków, cebuli i cukru, to jednak wtedy miało to sens i ten magiczny smak połączony z możliwością użycia cukru od tak sobie do posypania (w dobie słodyczy wszechogarniających chipsów, gum, żelek nikt by nie ośmielił się nazwać placków słodyczami ;/ !!) A jednak czekało się na placki z niecierpliwością...
Moje zafascynowanie ta potrawą skończyło się jak miałam 18lat, moja pierwsza praca polegała na smażeniu przeogromnych ilości placków ziemniaczanych [plendzów, Kartoffelpuffer] oraz sprzedawaniu ich w nadmorskiej miejscowości tłumnie przybywającym turystom...
Wtedy to pachniałam non stop (24h/2miesiące) smażonymi plackami...kładłam się spać - śniły mi sie placki. Sposobów jedzenia ich poznałam mnóstwo...mój szef wprowadzał 'unowocześnienia' tradycyjnej wersji i pojawiały się paje z mięsem...
Od tego czasu placki były dla mnie przekleństwem, zarzekałam się, że nigdy ale to przenigdy nie będę ich już smażyć...jak to bywa z postanowieniami, nie wytrwałam. Raz na jakiś czas w moim domu powstają PLACKI ZIEMNIACZANE choć już te ze śmietaną i cukrem raczek jako ciekawostka dla moich Klusek, teraz częściej po węgiersku, lub tak jak dziś z sosem pieczarkowym :)


Jednak nie obyło się bez tradycyjnych placków ze śmietaną i cukrem - sztuk 1 - zawsze to coś :)


PLACKI ZIEMNIACZANE

* 1kg ziemniaków
* 1 cebula
* 1 jajko
* sól, pieprz
* odrobina mąki, ja użyłam pełnoziarnistej

Ziemniaki po obraniu i umyciu trzemy - ja poszłam na łatwiznę i nie wykonałam tego ręcznie tylko mechanicznie :) Odcedzamy część wody (dzięki temu nie będzie trzeba dodawać dużej ilości mąki, a ciasto nie będzie 'strzelać' na patelni) dodajemy jajko, sól, pieprz i mąkę, wszystko mieszamy i smażymy. Po smażeniu odsączamy na papierowym ręczniku.

Moje dwie Kluski zawsze chętnie pomagają w kuchni, wiąże się to z dużą ilością mojej cierpliwości, która przez ostatnie 4lata diametralnie się skurczyła ;)
Dostają przeróżna ważne do realizacji zadania: umycie ziemniaków, wkładanie do maszynki, krojenie pieczarek, a przede wszystkim obserwowanie i smakowanie - te ostatnie jest ich ulubionym w szczególności podczas pichcenia słodkich rzeczy





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...