środa, 13 lutego 2013

Pyszne mazidło do pizzy i ulubiona pizza moich Klusek

Pamiętacie grę w POMIDORA?
Pamiętam jak w dzieciństwie się w nią bawiliśmy, a teraz chyba już się postarzałam, bo zaczynam myśleć jakie pomidory posadzić w szklarni. Uwielbiam te piękne czerwone, soczyste hmmm pachnące czerwone kulki. A takie z własnej 'hodowli' smakują niebiańsko.
Pomidory są bogate w likopen - przeciwutleniacz przeciwdziałający zachorowaniom na nowotwory. Likopen jest szczególnie przyswajalny dla człowieka w połączeniu z tłuszczem.
Dlatego też więcej tego związku będzie przyswojone w sosie pomidorowym czy sałatce z oliwą niż w surowych pomidorach. Owoce pomidora zawierają m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoten, witaminy: K, B1, B2, B6, C, PP; kwasy: pantotenowy, foliowy, szczawiowy; biotynę.
Zatem przepyszny sos, który służy jako podkładka pod resztę produktów do pizzy ma zbawienne moce i warto się do niego ciut przyłożyć, bo wtedy robimy coś dla swojego zdrowia - nawet w tak przyziemnym daniu jakim jest pizza :)

Mazidło - czyli pomidorowy sos do pizzy

* puszka pomidorów pokrojonych bez skórki np. takich
* 1 łyżeczka przecieru pomidorowego np. tak
* 1 szalotka bananowa
* kilka listków bazylii (można zastąpić suszoną)
* 2 łyżki oliwy
* 1 łyżeczka cukru




Rozgrzewamy oliwę na niej szklimy szalotkę a następnie dodajemy pomidory z puszki. Cierpliwie podsmażamy do momentu całkowitego rozpadnięcia się kawałeczków pomidorów, dodajemy koncentrat pomidorowy aby zwielokrotnić smak. Następnie dodajemy cukier i bazylię -
 tak przygotowany sos miksujemy na gładką masę, jeśli wystąpi taka potrzeba. czekamy aby ostygł i smarujemy wcześniej przygotowane ciasto.


U nas pizza w kształcie serduszek z ulubionymi dodatkami moich Kluseczek:

* ser - duuuużo sera
* oliwki
* kukurydza
* szynka



Ponieważ pizza była pierwszym wspólnym daniem, które jadłam z moim obecnym mężem, a dodatek pomidorów robi taaak dużo dla naszego zdrowia, dlatego wędrując wg starego przysłowia przez żołądek do serca raz na jakiś czas serwuję ją mojemu kochanemu mężowi. Moim zdaniem Walentynki powinny byc przez cały rok w naszych sercach i czynach, a nie tylko raz do roku...




2 komentarze:

  1. Kochana! to będzie kolejne nasze (wspólne z Ksawkiem) danie! Młody myśli, że uwielbia pizze, ale poki co odwazyłam Mu się dać tylko "dupki" z ketchupem. Jednak wezmę przepis od Ciebie i zrobię wersję bez sera i będzie gitarra :) Może zje! całuski Kluski!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. jak sam zrobi to na pewno trochę zje - choć Majusia dużo nie zjadła, podczas przygotowań wciągnęła duuużo sera. Ja dziewczynkom przygotowuje wszystkie dodatki w osobnych miseczkach i biorą sobie rączkami wszystko to czego akurat pragną :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...