Ostatnio mam niemoc twórczą, wiem że powinnam stworzyć posta, tekst gdzieś w głowie się tworzy, zdjęcia już wybrane a ja się mijam z komputerem...
Ten wpis jest żeby ułatwić - SOBIE ;) zawsze jak piekę ciasto szukam po blogu moich przepisów na torty, aby odnaleźć przepis na biszkopt, zatem postanowiłam stworzyć osobny przepis o samym biszkopcie.
Znalazłam go kiedyś na blogu mojewypieki...gdzie indziej? udaje się zawsze!!!jest przepyszny i tak jak napisałam w tytule IDEALNY
Biszkopt idealny:
- 6 jajek (w temperaturze pokojowej)
- 250 g drobnego cukru do wypieków
- 105 g mąki pszennej
- 105 g mąki ziemniaczanej
- 3 pełne łyżki mąki pszennej
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Na dno tortownicy o średnicy 23 cm kładziemy papier do pieczenia, zapinamy obręcz pozostawiając papier na zewnątrz. Dno i boki smarujemy masłem.
Żółtka ucieramy z połową cukru pudru, aż powstanie puszysta i gęsta masa. W drugiej misce ubijamy białka z resztą cukru pudru do powstania lśniącej piany (ale niekoniecznie idealnie sztywnej).
Mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną przesiewamy razem do oddzielnej miski i dokładnie mieszamy.
Łączymy żółtka z białkami za pomocą szpatułki, wykonując kilka lub kilkanaście delikatnych ruchów.
Następnie do masy przesiewamy 1/3 mieszaniny mąki i bardzo delikatnie połączyć szpatułką, nie niszcząc ubitej piany.
Wsypujemy kolejną 1/3 mieszanki i znów delikatnie łączymy, to samo robimy z pozostałą mąką. Całą masę wykładamy do przygotowanej formy. Pieczemy przez 35 minut
Zapisuję przepis do mojej kolekcji idealnych biszkoptów;)
OdpowiedzUsuń