Na wielu blogach pojawiły się nieznane mi do tej pory nasionka chia - inaczej szałwia hiszpańska, które mają zdolności wchłaniania 9 x tyle płynu ile same zajmują...zaciekawiły mnie i postanowiłam je zakupić.
Chodził za mną fiołkowy pudding - wiem wiem fiołki dawno się skończyły ale ja mam jeszcze fiołkowy cukier taki jak TU, miało być z truskawkami ale te też w międzyczasie się skończyły ;)
Zatem jest coś takiego - TADAM - spróbowałam i jeszcze nie raz spróbuje :)
Całe szczęście że Kluski nie lubią mleka kokosowego więc dla mnie i męża zostaje więcej :)
Fiołkowy pudding chia z porzeczkami, borówkami i malinami
- 4 łyżki nasion chia
- 400 ml mleka kokosowego
- 100 ml innego mleka
- owoce - ja użyłam czarnej i czerwonej porzeczki, borówek i malin
- 2 łyżki cukru fiołkowego - lub innego
Mleko kokosowe łączymy z innym mlekiem, mieszamy do połączenia, dodajemy cukier i nasiona chia. Całość mieszamy i rozlewamy do szklaneczek - pucharków - wstawiamy na całą noc do lodówki - rano mamy już pyszny pudding, który podajemy ze świeżymi kwaskowatymi owocami!
Idealny z przewagą porzeczek, których kwaskowaty smak podkreśla kremowość i słodycz puddingu
Pyszny jako śniadanie, drugie śniadanie podwieczorek lub deser!
Muszę sobie te cudeńka kupić - od dawna mnie intrygują, ale jakoś nigdzie nie mogę znaleźć...
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten deser, musiał smakować bajecznie :)
Gin znajdziesz w sklepach internetowych, mnie również bardzo intrygowały i nie zawiodłam się :)
Usuń