Ostatnio podczas oglądania "Kuchni francuskiej po prostu" Laura Calder jak zwykle pokazywała proste, apetycznie i łatwe do wykonania potrawy - zaciekawiła mnie swoim pomysłem na różową wodę z rabarbaru. Fakt, że mamy sezon na RABARBAR przybliżył mnie do możliwości wykonania ;)
Czerwony rabarbar zakupiłam (mam nadzieję, że za rok będę mieć już swój na działce) pokroiłam w kosteczkę - tak samo jak do kompotu....
RÓŻOWA WODA kontra KOMPOT RABARBAROWY
- 0,5 kg rabarbaru
- 1,5 l wody
- 6 łyżek cukru
Początkowo zamierzałam zrobić tylko różową wodę wg Laury Cadler.
Umyty rabarbar pokroiłam w kosteczkę zalałam wodą i włożyłam na noc do lodówki.
Następnego dnia przez sitko przelałam powstałą wodę i zagotowałam z 6 łyżkami wody.
Kolor był delikatnie różowy, smak delikatnie rabarbarowy, słodkawy.
Popatrzyłam na odsączony rabarbar i wg mnie nie stracił on prawie nic na kolorze, a tym bardziej na smaku. Zalałam taką samą ilością wody i zaczęłam gotować standardowy kompot, posłodziłam taką samą ilością cukru odsączyłam od pozostałości rabarbaru.
Kolor był mocno różowy, smak prawdziwi rabarbarowy kwaskowaty.
(po lewej różowa woda po prawej kompot rabarbarowy)
Następnym razem już nie będę kombinować, pozostanę przy naszym polskim kompocie, a nie francuskiej wodzie ;) choć Kluskom smakował bardziej ten 'francuski' :)
no proszę ile ciekawych napojów można przyrządzić z rabarbaru.
OdpowiedzUsuńja bym wybrała chyba nieoklepaną różową wodę:>>