Jakiś czas temu chodziła za mną zupa cebulowa, jesień to chyba szczególny czas na tą zupę, bo w telewizji zaczęły się pojawiać reklamy ;) Cebulową jadłam tylko jeden raz u koleżanki i powiem, że bardzo mi smakowała, może dlatego, że cebulę mogę jeść w każdej postaci i w każdej ilości he he ;)).
Wracając do zupy spodobała mi się zupa z reklamy i przyznam się bez bicia, że zakupiłam owego gotowca, przy okazji też kokilki do zapiekania, bo w domu nie miałam... jedno wiem na pewno, że zupa cebulowa jeszcze u mnie zagości, ale tylko i wyłącznie robiona od początku do końca samodzielnie ;) nie powiem, że ten gotowiec był zły, ale musiałam dodać swoje 3 grosze, a może i więcej ;) dlatego zdecydowanie polecam wykonać wszystko samodzielnie, fakt zajmie to więcej czasu, ale za to jaka satysfakcja na koniec...
Przepisu dzisiaj nie będzie, bo wszystko można znaleźć na odwrocie opakowania gotowca ;) ale obiecuję, że jak tylko zrobię wszystko sama przepis się tu znajdzie.
Tak czy siak mogę powiedzieć, że skusić się można, ale bez własnych poprawek się nie obejdzie... ;)
Fajna taaka zupa; ) Zapiekana pod ciastem, rozgrzewająca ; ) Mmm !
OdpowiedzUsuń