Ale ja chciałam o czymś innym...o kompocie z papierówek pisałam już w tym roku TU , dzięki obfitości naszej działkowej jabłonki jest on kompotem pojawiającym się codziennie na naszym stole...więc im częściej coś się robi tym częściej ma się ochotę na wprowadzanie unowocześnień :)
Tym razem papierówki były całe, nieobrane razem z 'patyczkami' (jak mówią Kluski) dodatkowo wrzuciłam 3 obrane brzoskiwinki, które po ugotowaniu smakują wybornie i służyły za deser po obiadku :) i kilka plasterków cytryny. Smak podkręciłam dodatkowo odrobiną przypraw do kawy i deserów oraz odrobiną cukru...mniam pychotka.
KOMPOT Z PAPIERÓWEK DE LUXE
* 6-7 papierówek
* 3 brzoskwinie
*3 plasterki cytryny lub 'wyciśnięta połówka z cytryny' (dla smaku)
* cukier
* przyprawa do kawy i deserów Kamis
Wszystko wrzucamy do garnka i gotujemy do momentu gdy skórka na papierówkach pęknie...
A po obiedzie moje dwie Kluski męczą mnie żebym włączyła im na YouTube
Już planujemy z mężem pewien jesienno-zimowy zimny mokry wieczór na oglądanie Pana Kleksa, my sobie wrócimy do lat dziecinnych a one będą się nieźle bawiły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz