Pod koniec kwietnia wybrałam się z wizytą do znajomej, która od 3 lat mieszka we Włoszech. Jak wiadomo, będąc tam nie da się przejść obojętnie obok lodziarni, cukierni czy innych miejsc z różnymi smakołykami! ;) No i tu dla Was kilka foto wstawek z mojego, krótkiego (weekendowego), ale jakże intensywnego pod względem doznań smakowych i wizualnych wyjazdu!
Na początek kilka widoczków.. potem przejdę do smakołyków! ;)
No.. dość widoków trzeba przejść do czegoś konkretniejszego ;)) A więc zapraszam:
Na zdjęciu powyżej ciastka z cukierni La Sicilia in Bocca w Alessandrii. Są tortine con frutta (tartaletki z owocami), fungho con cioccolato
(ptysiowe ciastka wypełnione po brzegi czekoladowym kremem) i jeszcze
jedne ptysiowe z nadzieniem pistacjowym, ale nazwy niestety nie znam
;)).
Nie ma to tamto, ale powiem Wam szczerze, że niebo w gębie! ;) jak sobie teraz o nich pomyślę to ślinianki zaczynają działać ;))))
Nie ma to tamto, ale powiem Wam szczerze, że niebo w gębie! ;) jak sobie teraz o nich pomyślę to ślinianki zaczynają działać ;))))
Kolejny przysmak to Cannoncini z Pasticceria Zoccola w Alessandrii. Rurka z ciasta francuskiego wypełniona kremem, na zdjęciu w wersji czekoladowej i kremowej, oby dwie pyszne! Ponoć jedne z najbardziej znanych wypieków we Włoszech ;)) Jak będziecie gdzieś w Italii to nie zapomnijcie spróbować!
Cannolo, Cannoli z cukiernii La Sicilia in Bocca w Alessandrii - w sumie kto o nich nie słyszał? (jak ktoś ogląda program Buddego Valastro to u niego często je robią! ;) ) Pochodzące z Sycylii
chrupiące rurki wypełnione kremem, ahh!! Jedna rurka w zupełności
wystarcza, żeby zaspokoić głód he he ;)) Są bardzo dobre, ale szczerze?
nie zmieściłabym dwóch podczas jednej konsumpcji ;)))
Jak wizyta we Włoszech to nie można pominąć lodów i tiramisu...Loody w każdej lodziarni smakowały inaczej, ale były pyszne.. w moim przypadku w każdej musiałam spróbować pistajowych i w 2 na 3 lodziarniach byłam bardzo, bardzo zadowolona! :) A tiramisu było obłędne! robione w domu...ahh aż by się chciało właśnie je zjeść, ale niestety.. ;))
Torrone
- czyli nugat, pewnie większość z Was już gdzieś go próbowała. Jest to
przysmak typowo Bożonarodzeniowy, ale obecnie można go kupić przez cały
rok ;) . Torrone możemy spotkać w wersji z orzechami laskowymi (torrone al
nocciole), z pistacjami (torrone al pistacchio) czy też z migdałami
(torrone al mandorle). Jest bardzo, bardzo słodkie. Występuje w wersji
twardej (na zdjęciu ten z orzechami laskowymi) i miękkiej, ciągnącej (na
zdjęciu z pistacjami).
Co jeszcze się kojarzy z Włochami? Kawa! no a jakże.. nie może zabraknąć espresso. O każdej porze dnia i nocy przede wszystkim po jedzeniu. Ja zdecydowanie wolę z odrobiną mleka.. :) A w Alessandrii, można się napić espresso przygotowanej przez mistrza świata w Mezzaro Pasticceria Cioccolateria Caffetteria.
Co jeszcze się kojarzy z Włochami? Makarony! Świeża pasta! To jest to! :) (przepraszam za słabą jakość zdjęcia, ale nie mogłam się doczekać spróbowania i na szybko cyknęłam fotę telefonem ;) ). Ravioli nadziewane ricottą i szpinakiem, z dodatkiem świeżej szałwii i posypane obficie parmezanem! no nie powiem, ale urzekł mnie ten smak.. naprawdę! :))
Co jeszcze się kojarzy z Włochami? Kawa! no a jakże.. nie może zabraknąć espresso. O każdej porze dnia i nocy przede wszystkim po jedzeniu. Ja zdecydowanie wolę z odrobiną mleka.. :) A w Alessandrii, można się napić espresso przygotowanej przez mistrza świata w Mezzaro Pasticceria Cioccolateria Caffetteria.
Włochy? Czyli nie możemy obejść się bez pizzy ;)) Będąc pierwszy raz we Włoszech (Toskania) niestety nie udało mi się trafić dobrej pizzy i szczerze jakoś nie miałam ochoty będąc ponownie jej próbować, alee... ale ta pizza na zdjęciu... pół metrowa,
smaczna, z sosem ze świeżych pomidorów (robi dużą różnicę) pozostawiła mi bardzo dobre wrażenie i z czystym sumieniem mogę polecić! ;)
Co jeszcze się kojarzy z Włochami? Makarony! Świeża pasta! To jest to! :) (przepraszam za słabą jakość zdjęcia, ale nie mogłam się doczekać spróbowania i na szybko cyknęłam fotę telefonem ;) ). Ravioli nadziewane ricottą i szpinakiem, z dodatkiem świeżej szałwii i posypane obficie parmezanem! no nie powiem, ale urzekł mnie ten smak.. naprawdę! :))
Zapomniałabym o serach.. parmezan, gorgonzola piccante , mozzarella, straciatella di bufala.. no niebo w gębie! :))
A na koniec.. na koniec wino, lokalne słodkie Casorzo, wytwarzane na wzgórzach Monferatto - jest jednym z ważniejszych obszarów winnych we Włoszech.
No i nastał czas pożegnania... tak więc kilka panoram:
Włochy? Polecam! Ja z pewnością tam jeszcze wrócę...
Widoki cudne! A jedzenie... wygląda mega smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuń